wtorek, 7 listopada 2017

Pies najlepszym przyjacielem człowieka

"Lenka"

Nie łatwo jest znaleźć przyjaciela. Często mylimy kolegę z przyjacielem i myślimy, że możemy mu bezgraniocznie zaufać. Niestety tak nie jest. Przyjaciel to ktoś kto jestz nami na dobre i na złe. Jak mówi nasze polskie przysłaowie "przyjaciół poznaje się w biedzie". Na przyjaźń nie każdy zasługuje.
Moim najlepszym przyjacielem jest mój pies, który wabi się Lenka. Jest to suczka, która ma dopiero 10 miesięcy. Wygląda jak mała kulka. Ma piękny pyszczek, na którym wyróżniają się jej ciemne, brązowe oczka, które wyglądają jak dwa guzikczki. Jej brzuszek jest milutki – taki puszek. Gdy była mała często się do niej przytulałam i wygłupiałam. Lubię ją rozpieszczać a zwłaszcza, gdy jest grzeczna, dawać jej przekąski. Kocham robić jej reklaksującą kąpiel, a zwłaszcza ją czesać. Tylko ona za bardzo tego nie lubi. Gdy biega po podwórku wygląda jak turlająca się piłeczka, co jest bardzo śmieszne.
Niedawno zachorowała i bałam się o nią jak nigdy w życiu. Na szczęście wyszła już z tego okropnego choróbska i nadal jest wesołą Lenką. Latem lubimy razem chodzić na długie spacery.
Amelia Krzyżan SP nr 2 w Mogilnie
W tym roku szkolnym wyjechałam na kilkudniową wycieczkę do Krakowa. Pożegnałam się z Lenką i moją ciocią. W czasie wycieczki rozmawiałam z ciocią o Lence i powiedziała, że wszystko jest w porządku więc się nie martwiłam. Gdy wróciłam do domy Lenka bardzo się ucieszyła i wtedy ciocia wyznała mi, że w czasie mojego pobytu w Krakowie suczka chorowała. Nie chciała nic jeść, ciągle spała, nie uśmiechała się. To wystarczający dowód na prawdziwą przyjaźń.
Kocham moją Lenkę, jest słodka. Nigdy mnie jeszcze nie zawiodła i myślę, że ja jej też nie. Życzę każdemu takiego przyjaciela. Nie na darmo mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka!

Weronika Zaborowska
Szkoła Podstawowa nr 1 w Mogilnie

im. ks. Piotra Wawrzyniaka


"Mój przyjaciel to pies"


   Mój przyjaciel to pies. Jest duży, ma długą sierść. Jego sierść ma kolor czarny i biały ogon. Ja i pies to przyjaciele. Lubię z nim chodzić na spacery. On lubi jak mu rzucam patyk i daję kość.
   Mój drugi przyjaciel to człowiek. Ma na imię Ada. Na początku się nie lubiliśmy ale do czasu...
Dużo jeździmy na rowerach, gramy w gry na kompie. Zacząłem lubić Adama ponieważ on lubił to, co ja, miał takie same zainteresowania.
   Ja lubię jeździć na łyżwach, on też. W sobotę otwierają lodowisko i idziemy pojeździć.

Mikołaj Ramza SP nr 3


"Bella i nowa przyjaciółka Zuzi"

Ilona Gawron SP w Padniewie
   To był kolejny zwyczajny dzień upalnego lata. Zuza nie wiedziała jeszcze, że to właśnie dzisiaj pozna swoją , przyszłą najlepszą przyjaciółkę.
Dziewczyna miała 14 lat. Niestety Zuza nie była taka jak wszyscy jej rówieśnicy. Z powodu swojej choroby wyróżniała się spośród innych. Mianowicie chorowała na białaczkę. Wprawdzie mogła to spokojnie ukryć, jednak każdy kto o tym wiedział patrzył na nią w inny sposób. W sposób, którego ona nienawidziła. Nie chciała odstawać od reszty. Dlatego kiedy się o tym dowiedziała, przestała chodzić do szkoły. Załamała się. Nikt nie był w stanie jej pocieszyć. Jej rodzina próbowała wszystkiego. Na początku przyjaciele codziennie odwiedzali ją, z czasem jednak zdarzało się to coraz rzadziej aż w końcu przestało to mieć miejsce. Zuza zamknęła się w sobie.
   Tego dnia wyszła z domu ubrana w białą sukienkę. Idąc ulicą swojego miasta , niedaleko od siebie ujrzała psa. Był on średniej wielkości i patrzył przyjaźnie na dziewczynę. Ona również na niego spojrzała, potem jednak odwróciła się i poszła dalej. Ze względu na to, że były wakacje, Zuza wyznaczyła sobie nowe postanowienie. Chciała przemóc swoją niechęć i codziennie wychodzić na dwór. Tak więc każdego dnia starała się wypełnić swoje postanowienie. Chodząc zawsze tą samą drogą często spotykała tego psa co wcześniej.
Pewnego dnia Zuza postanowiła nadać imię – Bella. Z czasem dziewczyna coraz bardziej zbliżała się do zwierzęcia. Przynosiła mu jedzenie i bawiła się z nim. Zuza już wcześniej wywnioskowała, że pies jest bezpański. Czuła ogromną radość, że w końcu może mieć przyjaciela, pomimo iż nie mogła z nim normalnie porozmawiać.
Po miesiącu postanowiła zabrać go do siebie. Jej rodzice nie mieli nic przeciwko. Mieli nadzieję, że w końcu ich córka odzyska radość życia. Zuza czuła jednak tęsknotę Belli za swoim właścicielem. Następnego dnia rozwiesiła ogłoszenia wraz z numerem telefonu. Przez tydzień nikt nie zadzwonił...
W sobotę rano, dziewczyna jak zwykle sprzątała w domu. Nagle zadzwonił telefon. W pierwszej chwili Zuza poczuła paniczny strach. Czy to w sprawie Belli? Czy ktoś chce jej odebrać radość, którą zyskała wraz z pojawieniem się nowego przyjaciela? Po głowie plątały jej się setki myśli. Powoli podniosła telefon. Odebrała.
  • Halo – odezwał się dziewczęcy głos w słuchawce.
  • Dzień dobry, z kim mam przyjemność? - zapytała Zuza.
  • Ja w sprawie ogłoszenia, jestem właścicielką psa na zdjęciu- wytłumaczyła kobieta.
   Na te słowa Zuza poczuła jakby jej serce stanęło.. Poczuła nagły przypływ żalu i smutku. Nie chciała rozstać się z Bellą. Z dalszej części rozmowy wynikała, że właścicielka Belli ma na imię Marta, mieszka daleko stąd, oraz, że przyjedzie odebrać zwierzę jutro. Przez cały dzień Zuza chodziła cała w nerwach. Było jej bardzo smutno.
Następnego dnia, czekając na Martę, siedziała jak na szpilkach. W końcu zobaczyła. Przed dom podjechało czarne Volvo. Wysiadła z niego dziewczyna w wieku Zuzy. Zadzwonił dzwonek. Podeszła otworzyć drzwi. Marta była ubrana w dżinsy i czarny t-shirt.
  • Rozalia Redman SP nr 2 w Mogilnie
    Cześć – odezwała się Zuza.
  • Cześć.
   W tej chwili do przedsionka wbiegła Bella. Wskoczyła swojej pani na ręce i szczęśliwie zaszczekała. Marta była jednak roztropna i widziała zbierające się w oczach dziewczyny łzy.
  • Posłuchaj, nie chce ci jej odbierać ale robię to dla mojej siostry, jest chora na raka i bardzo cierpi – odezwała się Marta.
   Na te słowa Zuza poczuła, że może to jest jakaś szansa. Szansa na poznanie kogoś z takimi samymi problemami jak ona. Pierwszy raz tego dnia poczuła nadzieję. Wypytała o wszystkie możliwe szczegóły Martę i jeszcze tego samego dnia umówiła się na spotkanie z jej siostrą, Julią.
Po przyjeździe do domu Marty i poznaniu Julii od razu znalazła w niej bratnią duszę. Znalazły ze sobą wspólny język i zaprzyjaźniły się. Zawsze mogły na siebie liczyć i pomagały sobie w swoich problemach. Tak obie znalazły przyjaźń i zrozumienie oraz nigdy nie czuły się samotne...

Nina Gryboś
Szkoła Podstawowa nr 1 w Mogilnie
im. ks. Piotra Wawrzyniaka
Natalia Dembska SP nr 2 w Mogilnie